Konrad Kozioł (Arena Gliwice) – wywiad

konrad kozioł (arena gliwice)

Przed genialnym koncertem Nicka Cave’a i The Bad Seeds z 7 sierpnia 2022 roku mieliśmy wyjątkową okazję dokładnie obejrzeć i zwiedzić jeden z najlepszych obiektów koncertowych w naszym kraju – Arenę Gliwice. Porozmawialiśmy z jej niezwykle zgranym zespołem, który aktywnie wspiera organizatorów, by każde wydarzenie, jakie tutaj się odbywa było nie tylko profesjonalnie zorganizowane, ale  zyskało też status niezapomnianego. Zapraszamy do przeczytania pierwszej z tych rozmów – dyrektor sprzedaży i marketingu Areny Gliwice Konrad Kozioł opowiedział nam, jak wyglądają przygotowania do tego typu koncertów, czym gliwicka hala wyróżnia się na tle podobnych obiektów w Polsce i zagranicą, a także jakie wybrać miejsce, by w najlepszym stylu przeżyć koncert ulubionego artysty.

KwP: Spotykamy się dziś przy okazji koncertu Nicka Cave’a… Powiedz nam, ile osób pracuje przy tak dużym wydarzeniu?

Konrad Kozioł: Nawet do tysiąca osób. Oczywiście kluczowy jest team organizatora, ale my ze swojej strony w pełni wspieramy całe wydarzenie. Angażujemy osoby pracujące we wszelkiego rodzaju serwisach – od sprzątających po catering i ochronę oraz wszystkie osoby odpowiadające za technikę i przygotowanie imprezy. . 

KwP: Ile czasu wcześniej zaczynacie przygotowania do takiego wydarzenia i jak wygląda Wasz „dzień zero”?

KK: To tak naprawdę pytanie, o jaką rolę pytacie – ze względu na to, że inaczej przygotowuje się organizator, który ma określone serwisy pod sobą, a inaczej my jako zespół Areny Gliwice. Dla nas jako dla obiektu – odpowiadamy przede wszystkim za serwis sprzątający, za catering, całą „operację”, która jest danego dnia w naszym obiekcie i – w zależności od tego jak pracujemy z różnymi organizatorami – również za bezpieczeństwo: ochronę, przygotowanie jej pod kątem imprezy masowej. Dla nas jako dla zespołu jest to również jedno z wielu wydarzeń, które mamy w naszym obiekcie. Dziś mamy Nicka Cave’a, zaraz będziemy kibicować Polakom, podczas Mistrzostw Świata w Siatkówce, potem zaliczymy skok adrenaliny na  Freestyle Heroes itd., więc mamy ciągłą zmienność tematyki, dzięki temu nasz zespół jest doświadczoną grupą ludzi, która działa w branży od lat. Operujemy na planach produkcji i przygotowaniu od imprezy do imprezy, czyli ten event, który jest dzisiaj od wydarzenia, które jest za rok, pod kątem operacyjnym niewiele się różni, ze względu na to, że znamy określone obszary, które my musimy przygotować i o które musimy zadbać. Jeżeli chodzi o relację z organizatorami, to przede wszystkim  pozyskujemy jak najwięcej informacji odnośnie harmonogramu: kiedy rozpoczynamy imprezę masową, kiedy  jest jej zakończenie, kiedy będą próby – dzięki temu wiemy jaki przygotować nasze serwisy, do gotowości.. No i oczywiście sporo zależy od frekwencji na danym wydarzeniu – inaczej przygotowujemy się do wydarzenia na 3 tysiące osób,  a inaczej na wydarzenia na 12-15 tysięcy.

KwP: Opowiedz nam jak wygląda planowanie takich wydarzeń. Czy to agencje się do Was zgłaszają czy startujecie do jakichś przetargów? Jakbyś mógł przedstawić jak wygląda proces organizacji takiego wydarzenia.

KK: W Arenie Gliwice jesteśmy przygotowani na 3 modele współpracy: 

1) możemy pracować z organizatorami w ten sposób, że wynajmują od nas obiekt i określone serwisy, 2) możemy z nimi współorganizować wydarzenia, czyli wtedy dzielimy się obowiązkami, przygotowujemy biznes case, dzielimy się kosztami i później mamy nadzieję podzielić  się sukcesem. 

3) trzecia formuła polega na tym, że sami bookujemy licencje na wydarzenia.  Ostatni przykład takiego modelu to chociażby koncerty, które odbywały się w ramach letniego cyklu „Summer Arena”, czyli Pidżama Porno czy Nocny Kochanek. To koncerty, za  które ,jako zespół Areny Gliwice i byliśmy odpowiedzialni za ich organizację od A do Z. 

Kolejnym przykładem dużego wydarzenia, które zorganizowaliśmy samodzielnie było wykupienie licencji od Polskiego Związku Koszykówki na mecz Polska-Izrael, gdzie po 11 latach pobiliśmy rekord frekwencji na meczu reprezentacji Polski i to prawie o 2 tysiące  osób – w lutym 2020 roku naszej reprezentacji kibicowało w Gliwicach ponad 12 tysięcy kibiców. Jeżeli chodzi o przykłady współorganizowania eventów to fajnym casem jest  koncert DJ Tiesto, który mieliśmy w czerwcu tego roku.  Wspólnie z agencją TME budżetowaliśmy wydarzenie, promowaliśmy je i byliśmy  razem odpowiedzialni za organizację. Dzisiejszy koncert Nicka Cave’a to współpraca z agencją Alter Art. Agencji tej udostępniamy arenę, a my zapewniamy jej określone serwisy..

KwP: Przechodząc już do samych koncertów, ile osób na takie wydarzenie muzyczne jest w stanie pomieścić Arena Gliwice?

KK: Arena Główną ma obecnie maksymalną pojemność na 17 tysięcy osób, ale nasza płyta pozwala zmieścić większą liczbę osób niż te, które w tym momencie są dopuszczone. czyli  7 tysięcy osób. Druga z hal Areny Gliwice – Mała Arena – jest w stanie pomieścić niemal 3 i pół tysiąca osób podczas koncertów. 

KwP: Wystartowaliście na pełnych obrotach w 2019 roku – był to świetny czas dla koncertów w  Polsce – potem niestety przyszedł ten cięższy okres, który przetrwaliście. Jakbyś mógł krótko opisać jak wyglądał ten czas, kiedy tych wydarzeń niestety nie było. 

KK: Wystartowaliśmy trochę wcześniej – 30 maja 2018 roku – ale tak naprawdę ten 2019, ten jak wielu uważa – najlepszy rok koncertowy w Polsce – był naszym pierwszym rokiem pełnej operacji. I plany na 2020 rok były naprawdę mocne, spodziewaliśmy się tu przyjąć blisko pół miliona gości. Niestety marzec szybko zweryfikował plany. Musieliśmy szybko zareagować na sytuację, która się pojawiła na rynku i otworzyliśmy nasze studio filmowe, własną internetową telewizję – Arena Online – gdzie w przeciągu 10 miesięcy przeprowadziliśmy blisko tysiąc godzin transmisji, a oglądało nas ponad 17 milionów osób.  Z resztą właśnie wtedy mieliśmy wspólny program z Wami, gdzie rozmawialiśmy o tym, co się działo w tym czasie na rynku koncertowym. 

KwP: Co wyróżnia Arenę Gliwice od pozostałych obiektów eventowych w Polsce?

KK: Nie chcę porównywać nas z  innymi obiektami w Polsce, ale mogę powiedzieć co tak naprawdę uważam, że jest świetne w naszym obiekcie – to jest przede wszystkim zespół, czyli wszyscy, którzy pracują przy wszystkich tych wydarzeniach: event managerowie, zespół komunikacji, zespół sprzedaży, zespół techniczny – wszyscy tak naprawdę pracujemy od rana do wieczora na sukces wydarzeń, które się u nas odbywają i staramy się by nasz kalendarz był jak najbardziej zapełniony, żeby goście, którzy do nas przychodzą mogli przeżyć niezapomniane emocje. Żeby nie tylko muzyka czy wydarzenie sportowe były dla nich czymś wyjątkowym, ale wszystko to co dzieje się dookoła, ta otoczka, czyli chociażby catering. Dlatego dbamy o dywersyfikacje naszej oferty. I przede wszystkim troskao bezpieczeństwo i ten „experience” gości. Zależy nam, by każdy wyszedł stąd uśmiechnięty i zadowolony, że przeżył nie tylko świetny koncert czy wydarzenie sportowe, ale został również bardzo dobrze obsłużony przez nasz zespół. 

KwP: Czy Ty pracując nad takim koncertem jesteś w stanie obejrzeć go i posłuchać, czy to jednak ciągła praca, praca i jeszcze raz praca?

KK: Generalnie, mając przyjemność pracy przy około  300-400 koncertach, uczestniczyłem w nich zawsze pracując, a widziałem może 5 min każdego z nich, więc generalnie jest to przede wszystkim praca. Ze względu na to, że my w czasie wydarzenia dbamy o to, by osoby, które do nas przyszły dobrze się bawiły – dbamy o ich bezpieczeństwo, o serwisy, o catering. Wszystko musi funkcjonować na jak najwyższym poziomie, żeby każdy był zadowolony, że przyszedł do naszego obiektu i mógłw spokoju i świetnej atmosferze zobaczyć wydarzenie koncertowe czy sportowe. Wydarzenia to również doskonały moment do nawiązywania relacji z naszymi klientami i budowania kolejnych wspólnych przedsięwzięć.

KwP: Co jako Arena Gliwice robicie rozwojowo, by jak najmocniej wypromować arenę, nie tylko w samej Polsce, ale też zagranicą?

KK: Myślę, że przede wszystkim mocno stawiamy na ekologię. Jako pierwsi w Polsce wprowadziliśmy na stałe kubki kaucyjne, które można oddać i one wracają do obiegu, przez co nie wyrzucamy tyle plastiku ile wyrzucalibyśmy przy kubkach jednorazowych. Ostatnio przystąpiliśmy też do programu „too good to go” – jedzenie, które zostaje u nas po wydarzeniu można kupić w dużo niższej cenie, dostaje się takiego boxa niespodziankę, w której znaleźć można bardzo dobrej jakości, smaczne jedzenie,  które nie zostają zmarnowane. Działamy też bardzo intensywnie na rynku międzynarodowym, dzięki temu, że zostaliśmy członkiem European Arenas Association, które zrzesza ponad 30 aren z całej Europy. Jesteśmy drugą areną w Polsce należącą do tego stowarzyszenia i staramy się mieć wpływ na to co się dzieje na rynku międzynarodowym – na trendy, które w tym momencie powstają i dzięki współpracy w tym międzynarodowym środowisku, m.in. z The O2  w Londynie czy Mercedes Benz Areną w Berlinie. Wymieniamy się doświadczeniami i staramy się implementować najlepsze praktyki.

KwP: Na koniec jeszcze takie pytanie, na którego odpowiedź z pewnością dużo osób czeka – gdzie najlepiej słychać w Arenie Gliwice? Dużo ludzi się zastanawia czy trybuny to zawsze dobre wyjście, czy lepiej jednak jest na płycie, a może w miejscu przy dźwiękowcach? Czy to też zależy od rodzaju eventu?

KK: Są różne teorie na ten temat. My generalnie dokonaliśmy inwestycji w panele akustyczne, gdzie przy pomocy akustyków wybraliśmy te miejsca, które najbardziej odbijały dźwięk, no bo nie oszukujmy się – mamy tu beton i dach odbijający ten dźwięk. Wykorzystaliśmy specjalne panele, poprawiające akustykę, by wrażenia dźwiękowe były jak najlepsze. Ciekawe jest również rozwiązanie w lożach VIP, gdzie mamy do czynienia z szybami, które oczywiście odbijają dźwięk, ale są one zakrzywione w taki sposób, że ten dźwięk nie jest tak bezpośrednio odbijany, dzięki czemu możemy uniknąć efektu echa. A jeśli chodzi o akustykę w tym obiekcie, no to chyba najlepiej świadczyło o nim zdanie akustyka zespołu Il Volo i Scorpions, który powiedział, że bardzo łatwo mu się nagłaśniało naszą halę i naprawdę super mu się tutaj pracowało. 

KwP: Dziękujemy za rozmowę i możliwość obejrzenia areny z bliska. Do zobaczenia!

Rozmawiał: Grzegorz Słoka

Tekst: Kuba Banaszewski

Zobacz także:

Szukasz czegoś konkretnego?
Skorzystaj z naszej wyszukiwarki!