Dlaczego odwołano koncert Britney Spears w Polsce w 2009 roku?
Chaos organizacyjny, czyli odwołany koncert Britney Spears na Służewcu
Był rok 2009. Britney Spears była najczęściej wyszukiwaną osobą w internecie na świecie, jej płyty były najchętniej kupowanymi albumami w ciągu ostatnich dziesięciu lat, sprzedając się w w ponad 80 milionach sztuk, jej majątek był wyceniany już niemal na pół miliarda dolarów, a cały świat śpiewał właśnie “Womanizer”. A to wszystko udało się jej osiągnąć jeszcze przed trzydziestką.
Powiedzieć, że Britney była wtedy wielka, to jak nie powiedzieć nic, chociaż wizerunek artystki nie był wtedy tak pozytywny jak jeszcze parę lat wcześniej.
Jej kolejna trasa “The Circus Starring: Britney Spears” miała być wielkim powrotem do koncertowania i odskocznią od problemów osobistych, związanych z jej ubezwłasnowolnieniem, ale to nie na tym będziemy się tutaj skupiać.
The Circus Starring: Britney Spears
“Cyrk Britney Spears” miał być wielkim, koncepcyjnym show nawiązującym do ekstrawagancji, w której króluje burleska, kabaret i rewia, a który swoim przepychem i wieloma atrakcjami miał dać najlepszą rozrywkę fanom na całym świecie. Trasa obejmowała łącznie prawie sto koncertów, a Britney miała w Europie odwiedzić m.in. Londyn, Paryż, Sztokholm, Moskwę, Berlin i… Warszawę, gdzie koncert miał się odbyć 24 lipca 2009 roku.
Cała, bogata oprawa ze sceną, a raczej trzema scenami, umieszczonymi centralnie wśród publiczności, była dostosowana pod największe areny, jednak organizatorzy koncertu w Polsce postawili na Służewiec, co na pewno było wyjątkiem na tej trasie, na której Spears występowała raczej w halach pokroju nowojorskiej Madison Square Garden czy Areny O2 w Londynie, gdzie można było lepiej wykorzystać zamkniętą przestrzeń do przygotowanej oprawy koncertu.
W tym czasie Służewiec nie był bardzo obleganym obiektem, chociaż w 2007 roku grali tam przecież The Rolling Stones oraz George Michael, a lata wcześniej też Depeche Mode czy U2.
Jak się później okazało, Polska okazała się wyjątkowa również z innego powodu. Warszawski koncert był jedynym, który nie odbył się na tej trasie, a sama decyzja została podjęta dopiero na 10 dni przed wydarzeniem. Dlaczego?
Dlaczego koncert Britney Spears w Polsce został odwołany?
W tym przypadku musimy powoływać się na nieoficjalne pogłoski, w których pojawiają się dwie potencjalne przyczyny odwołania koncertu.
Według artykułu z 15 lipca 2009 roku na serwisie pudelek.pl powodem takiej decyzji miała być słaba sprzedaż wejściówek, które można było dostać w cenie 120zł za miejsce stojące, 250zł za siedzące oraz 400zł za miejsce w strefie sceny. W przypadku pakietów VIP były to ceny wyrażane w tysiącach, gdzie najtańsze kosztowały 1200zł, a najdroższe aż 3500zł.
Bilety miały wejść do sprzedaży dopiero na około dwa miesiące przed samym wydarzeniem i z pewnością nie należały też do najtańszych, chociaż podobne obowiązywały na sierpniowym koncercie w Polsce Madonny (220-400zł), ale patrząc na popularność Britney w tych czasach oraz to, że w Europie miała ona odwiedzić tylko 10 miast taka teoria może zastanawiać. Informacje o zaledwie połowie sprzedanych biletów dementował później organizator imprezy.
Staraliśmy się znaleźć dodatkowe informacje o sprzedaży biletów i udało się nam odnaleźć archiwalną wersję jednej ze stron adamiakjazz.pl, gdzie można było dokonać zakupu na około miesiąc przed koncertem. Tych za 400zł pozostało “tylko” 60, a tych po 120zł zostało 4699 sztuk. Natomiast nie wiemy jak było w rzeczywistości, tym bardziej, że była to jedna z trzech platform obok ebilet.pl oraz ticketpro.pl, gdzie dostępne były bilety, a nie wiemy też ile dostępnych biletów mogło być w punktach stacjonarnych. Możemy natomiast śmiało założyć, że do sold outu mogło być daleko.
Czy winę za odwołanie koncertu ponosi organizator?
Druga wersja mówi o tym, że winą za odwołanie trzeba obarczyć firmę Adamiakjazz, która wraz z producentem wykonawczym Repens, nie zdołali na czas przygotować produkcji wydarzenia, co wraz z dużą presją wywieraną przez organizatora europejskiej trasy AEG LIVE UK, który chyba dopiero blisko koncertu skapnął się na co się zgodził próbując przenieść halowe show na płytę pod gołym niebem, doprowadziło do konfliktu między tymi stronami i późniejszego odwołania koncertu.
Przypomnijmy, że wtedy, jak i również teraz, nie było w Warszawie tak dużej hali, w której pomieściłoby się całe to show, więc od początku pachniało tu niepowodzeniem.
Tak brzmiał fragment oficjalnego komunikatu Adamiakjazz po informacji o odwołaniu imprezy:
“Winę za odwołanie zaplanowanego na dzień 24 lipca 2009 r. w Warszawie Koncertu Britney Spears ponosi wyłącznie firma AEG LIVEUK – organizator trasy. Przedstawiony przez AEG LIVE UK projekt umowy był niezgodny z polskim prawem w wielu aspektach i nie odzwierciedlał dotychczasowych ustaleń stron.”
Natomiast jak dalej podaje portal warszawa.naszemiasto.pl, jeden z pracowników Repens wspominał o tym, że może chodzić o sprawy podatkowe i tym, że “Gdybyśmy podpisali umowę z AEG, mielibyśmy prokuratora na karku”.
Historia o problemach z samą organizacją wydarzenia wydaje się bardziej prawdopodobna, w szczególności jeśli popatrzymy na promotora koncertu, który nie miał doświadczenia przy tak wielkich produkcjach oraz na późniejsze oficjalne oświadczenie mówiące o “koncercie odwołanym z przyczyn niezależnych od organizatora”.
Na stronie internetowej artystki pojawił się natomiast komunikat mówiący o tym, że to polski promotor ponosi winę za odwołanie wydarzenia. W podobnym tonie wypowiadało się w korespondencji z cgm.pl Sony Music Polska, wspominając o „sporach związanych z kontraktem”. Mimo tego przedstawiciel polskiej strony trzymał się swojej wersji.
– Jeżeli faktycznie obarcza się nas winą za odwołanie tego koncertu, to spotkamy się w sądzie – mówił w rozmowie z MM Warszawa Grzegorz Jędrzejowski z Adamiakjazz.
Wydaje się jednak, że informacje o nieuczciwej umowie to tłumaczenia z serii tych, które mają odciągnąć od rzeczywistych problemów, które miały realny wpływ na to niepowodzenie, chociaż z drugiej strony zazwyczaj jak nie wiadomo o co chodzi, to może chodzić po prostu o pieniądze. Managment Britney oraz organizator trasy AEG LIVE UK zrzucali winę na polskiego promotora Adamiakjazz, który jak widać szukał problemów po drugiej stronie. Klasyczne przeciąganie liny, gdzie ciężko ustalić kto ma tak naprawdę rację, ale można próbować obstawić co mogło pójść nie tak.
Patrząc na to z perspektywy czasu możemy strzelić, że nie zagrało tu kilka rzeczy. Niedoświadczony w takich produkcjach polski promotor, zły dobór miejsca koncertu w Polsce oraz niewystarczająca sprzedaż. To, że da się dobrze zorganizować wielki popowy koncert w Polsce w tamtym czasie udowodniła 15 sierpnia 2009 roku wspomniana już wcześniej Madonna, która zagrała na warszawskim Lotnisku Bemowo.
Obecnie wspominając to wydarzenie możemy tylko nazwać to straconą szansą, bo mając na uwadze ostatnie oświadczenia Britney Spears, która mówi o porzuceniu muzyki na rzecz innych zajęć, możemy zakładać, że drugiej okazji już raczej nie będzie.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądały koncerty na tej trasie i co tak naprawdę stracili polscu fani piosenkarki, możecie obejrzeć nagrania publiczności z jednego z wydarzeń.