INXS

koncerty w Polsce

Czy INXS zagrają koncert w Polsce?

INXS zakończyli już swoją działalność w 2012 roku.

Ile razy INXS zagrali w Polsce?

1

Poprzednie koncerty INXS w Polsce

27.06.2014r.

INXS - Sopot, Opera Leśna

Śmierć Hutchence, ale nie koniec INXS

„We could live for a thousand years
But if I hurt you I’d make wine from your tears…”

22 listopada 1997 roku w wieku zaledwie 37 lat zmarł Michael Hutchence, wokalista australijskiej grupy INXS i jeden z najbardziej charyzmatycznych frontmanów końca lat 80. i pierwszej połowy kolejnej dekady.

Mniej wybujały niż mesjański Bono, bardziej delikatny niż mroczny i autodestrukcyjny Gahan, na scenie czarował urokiem i wrodzoną, ociekającą wręcz charyzmą, a w życiu sam toczył trudną walkę z demonami, które niestety dopadły go tak szybko.

Odwołany koncert INXS w Katowicach

W czasie swoich największych sukcesów zespół nigdy nie wystąpił w Polsce, jednak mało kto pamięta, że INXS mieli wystąpić w 1997 roku w katowickim Spodku. Promowali wtedy swój dziesiąty krążek „Elegantly Wasted” i świętowali 20-lecie działalności. Koncert zaplanowany na 25 czerwca 1997 roku nigdy się jednak nie odbył, podobnie jak w przypadku Davida Bowiego – którego show w Gdańsku odwołano niecały miesiąc później – powodem było…małe zainteresowanie polskiej publiczności. I tak ominęła nas jedyna okazja, by ugościć nad Wisłą australijski zespół w klasycznym składzie. 27 września 1997 roku w USA INXS po raz ostatni wystąpili na scenie z Hutchencem, a dokładnie dwa miesiące później wokalista został znaleziony martwy w hotelu Ritz w Sydney…

Powrót INXS i koncert w Sopocie

Historia INXS miała jednak swój ciąg dalszy, również z polskimi akcentami. Bez większych sukcesów, zespół dowodzony przez braci Farriss, kontynuował działalność z kolejnymi wokalistami. Najpierw był to Jon Stevens i to właśnie z nim w składzie kultowy zespół jedyny raz wystąpił w Polsce. A miało to miejsce 26 sierpnia 2001 roku w Operze Leśnej w Sopocie. Koncert odbył się pod hasłem „Odbudujmy Gdańsk”, a wpływy ze sprzedaży biletów zostały przekazane poszkodowanym przez powódź, która nawiedziła Trójmiasto w lipcu 2001 roku.

Bilety na sopocki koncert kosztowały 40, 60 i 80 zł, a przed INXS wystąpiło De Mono. Kolejna nieudana okazja pojawiła się pięć lat później, wtedy już z trzecim wokalistą J.D. Fortune’m. Grupa promowała wtedy swój kolejny album „Switch”, pierwszy od czasu śmierci Hutchence’a, i wystąpić miała 22 października w warszawskiej Stodole. Tym razem na drodze ku temu stanął wypadek gitarzysty INXS Tima Farriss’a. Zespół
odwołał całą trasę na Starym Kontynencie.

„Wszyscy nasi fani wiedzą, jak bardzo cieszyliśmy się z trasy po Europie i jestem szczerze zasmucony. Jednakże lekarz stwierdził, że muszę poddać się operacji. Zaplanowano ją na październik” – wyjaśniał kontuzjowany Farriss. Agent zespołu, Keith Naisbitt, dodawał: „Zespół jest naprawdę zasmucony zaistniałą sytuacją. Wkrótce rozpocznę pracę z agencjami koncertowymi w krajach, do których miał zawitać zespół, celem ustalenia ewentualnych nowych dat koncertów”.

Do tego już jednak nigdy nie doszło, a INXS po wydaniu w 2010 roku jeszcze jednego krążka, na koncercie w swojej ojczyźnie, w Perth dwa lata później, oficjalnie zakończyło działalność. Choć wielu i tak naprawdę od dawna sądziło, że to śmierć Michaela Hutchence’a – wbrew jednej z najpiękniejszych ballad wszech czasów – rozdzieliła ich na zawsze.

Michael Hutchence

Szukasz czegoś konkretnego?
Skorzystaj z naszej wyszukiwarki!